
Rothbard: Teoria chaosu: piąta kolumna ekonomii matematycznej?
Teoria chaosu wywodzi się, co zrozumiałe, z obszaru skromnej, lecz rodzącej frustrację meteorologii. Dlaczego bowiem prognozowanie pogody przez wszystkich tych otrzaskanych meteorologów, dysponujących całą armią superkomputerów i gigantycznych baz danych, wydaje się graniczyć z niemożliwością?
Kwaśnicki: Informatyczny Nobel z ekonomii
L. Shapley i A. Roth badali problem matematyczny i informatyczny, dlatego nie dziwi, że tzw. algorytm Gale’a-Shapleya jest częściej wykładany na informatyce, a nie na ekonomii. Nazywanie (tak jak to ujął Komitet Noblowski) tego „centralnym problemem ekonomicznym” jest grubą przesadą. Jeżeli to jest „centralny problem ekonomiczny”, to ja już nie wiem, czym jest ekonomia.
O'Neill: O tym, jak matematyka robi z mądrych ludzi głupków
Powodem, dla którego argumenty matematyczne udowadniają czasem za dużo, jest przyjęcie złych założeń. Jeżeli argument matematyczny prowadzi do wniosku niezgadzającego się z intuicją albo może być przeprowadzony tak, że prowadzi do rozbieżnych wniosków, właściwą rzeczą jest surowa ocena początkowych przesłanek. Kocham matematykę, gdyż jest dziedziną fascynująca i dającą ogromne możliwości. Cieszcie się nią w takim stopniu, w jakim potraficie. Ale, jak pisała Ayn Rand, sprawdzajcie przesłanki!
Kluz: Teorie prawdopodobieństwa
Tekst analizuje i ocenia wykorzystanie matematyki, a w szczególności teorii prawdopodobieństwa, w ekonomii.
Rothbard: Notatka o ekonomii matematycznej
Stykając się z dżunglą ekonomii matematycznej, czytelnik powinien zignorować kłębowisko równań i przyjrzeć się założeniom, na jakich się opierają. Te założenia są niezmiennie: nieliczne, proste, błędne.
Mises: Uwagi o matematycznym podejściu do problemów ekonomicznych
Uwagi o matematycznym podejściu do problemów ekonomicznych Ludwiga von Misesa, opublikowane jeszcze w pierwszej połowie dwudziestego wieku skutecznie rozwiewają złudzenia co do możliwości zastosowania ilościowych teorii matematycznych do nauki ekonomii. Artykuł ten stanowi remedium na falę zmatematyzowania ekonomii, za pomocą której wielu ekonomistów skutecznie zaciera pojęcia wynikające z wolności ludzkiego wyboru, przez co rozpowszechnieniu ulega taki choćby pogląd, że jednostki ludzkie są w pełni zdeterminowanymi automatami, bezwolnymi wobec "praw statystyki".