Wołangiewicz: Agencjo ratingowa, powiedz przecie...
Agencje ratingowe przypominają Misia Yogi recytującego Szekspira — tyle popełniają błędów. Mimo to wciąż pozostają kluczowymi rozgrywającymi na rynkach finansowych. Czy zasłużenie? Jedno z ciekawszych zdań na ten temat wyraził niegdyś naczelny polskiej edycji „Forbesa” Kazimierz Krupa, stwierdzając kolokwialnie, że wszystkie z nich są po prostu do... niczego.
Kisiel: Państwo i koncentracja gospodarcza
Proces koncentracji gospodarczej nie odbywa się całkowicie naturalnie i że w wielu wypadkach jest wynikiem państwowego interwencjonizmu. Najczęstsze środki, za pomocą których państwo dokonuje – świadomie bądź nieświadomie – koncentracji gospodarczej, to: cła, kontyngenty, licencje i koncesje, bariery wejścia (np. wadia), prawo akcyjne (dot. fuzji spółek akcyjnych), wysokie stawki podatkowe (zwłaszcza CIT), państwowe przetargi, prawo patentowe i autorskie, dyskryminacja cenowa i praktyki dumpingowe, subwencje i zwolnienia podatkowe, płaca minimalna i taryfy branżowe, skupy interwencyjne i ceny gwarantowane oraz bankowość centralna oraz inflacja.
Wołangiewicz: Austriackie spojrzenie na kryzys moralny w strefie euro oczami Gordona Gekko
Receptę na zwalczenie kryzysu moralnego w strefie euro znają chyba wszyscy zwolennicy austriackiej szkoły ekonomii. Jest nią poprzedzony wprowadzeniem stuprocentowej rezerwy depozytów na żądanie powrót do klasycznego standardu złota - jedynego systemu monetarnego uniemożliwiającego manipulację podażą pieniądza (bo opartego na naturalnej rzadkości) przez władze publiczne
Wołangiewicz: Co widać i czego nie widać, czyli o planowanej nowelizacji Prawa zamówień publicznych
Brak jest bowiem odpowiedniego mechanizmu pozwalającego na kompleksową kontrolę nad należytym wykonywaniem zamówień, co mogłoby wyeliminować problem korupcji w zarodku, a przynajmniej znacznie utrudnić występowanie zjawiska sprzedajności urzędników. Wydaje się więc, że w takiej sytuacji należałoby raczej rozszerzyć zakres stosowania Prawa zamówień publicznych, a dzięki temu — zapewnić maksymalną jawność procesu udzielania zamówień publicznych oraz jak najlepszą weryfikację ich realizacji.
Wolangiewicz: Kruchość chińskiej porcelany
Wbrew temu, co ostatnio usilnie suflują różni „ekonomiści”, przewaga konkurencyjna nie może być w nieskończoność generowana przez wsparcie państwa. Prędzej czy później rzesze pojedynczych przedsiębiorców i setki firm przyzwyczajone do popytu z kroplówki, na skutek jej odłączenia, będą musiały upaść. Klucz do sukcesu Wielkiego Smoka tkwi więc raczej w zmianie dotychczasowego sposobu myślenia tamtejszych decydentów — sferze społeczno-politycznej, a nie stricte ekonomicznej. Całkowitym otwarciu na wolną wymianę, stanięciu w szranki na międzynarodowych rynkach oraz daniu możliwości obywatelom swobodnego konkurowania zarówno na rynku wewnętrznym, jak i zewnętrznym.
Sroczyński: Wolność człowieka i władza sumienia. Chrześcijaństwo, ekonomia i liberalizm w ujęciu Adama Krzyżanowskiego
I ponownie, prawa ekonomii nie mogły być sprzeczne z prawami moralnymi wypływającymi z wiary chrześcijańskiej — obie sfery ludzkiej aktywności nakierowane były na rzeczywistość, przeciwko której bunt podnosiły systemy totalitarne. Obie stanowiły elementy tego, co nazwać moglibyśmy w tradycji austriackiej — za Fryderykiem Hayekiem — ładem samorzutnym, spontanicznym, wspierając się i wzajemnie dopełniając. Stąd też płynęła u Krzyżanowskiego niezachwiana pewność w cytowane już słowa Listu do Galatów. Wy zatem bracia powołani zostaliście do wolności. Socjalizm, stanowiąc zaprzeczenie tego wezwania, był więc zarazem gwałtem na ludzkiej naturze i godności.
Sroczyński: Konsumpcjonizm i kultura zadłużenia. Etyczne aspekty polityki gospodarczej i cyklu koniunkturalnego
Pomijanie zagadnienia preferencji czasowej i stopy procentowej w opisach i próbach wyjaśnienia zjawiska konsumpcjonizmu powoduje, że są one niekompletne. Dotyczy to zwłaszcza wskazania relacji pomiędzy konsumpcjonizmem a kapitalizmem i polityką gospodarczą, a także roli odgrywanej przez konsumpcjonizm w powstawaniu kryzysów finansowych i gospodarczych. Konsumpcjonizm z punktu widzenia ekonomicznego jest bowiem objawem wysokiej stopy preferencji czasowej jednostki, a więc wysokiej wyceny dóbr teraźniejszych w stosunku do dóbr przyszłych i ograniczonego horyzontu czasowego.
Rudowski: Jak zreformować demokrację, by nie szkodziła gospodarce
Choć ustrój demokratyczny posiada wiele zalet, ma on też niestety tendencję do generowania licznych problemów natury gospodarczej. Niski wzrost PKB, wysokie bezrobocie, wysokie podatki i ogromny dług publiczny to typowe przypadłości współczesnych państw demokratycznych. Na szczęście można zmienić ten stan rzeczy bez rezygnacji z demokracji jako formy rządów.
Kisiel: Inwestycje państwowe i ich finansowanie w gospodarce rynkowej
Państwo, jako dłużnik z (jeszcze) dobrą reputacją i ratingiem, może nabyć środki na rynku kapitałowym z korzystniejszym oprocentowaniem, a dla banków taka inwestycja będzie bezpieczniejsza, choć mniej rentowna. W ten sposób państwo wypycha z rynku kapitałowego przedsiębiorców marginalnych, czyli takich, którzy wg banków dają najmniej korzystną perspektywę rentowności. Znowu, jak widzimy, cierpią na całym przedsięwzięciu mali i drobni przedsiębiorcy.
Rudowski: Droga do stabilnego systemu bankowego
System bankowy funkcjonujący w oparciu o zasadę rezerwy cząstkowej jest ze swej natury nieustannie zagrożony upadkiem. Sytuacja byłaby inna, gdyby banki działały na zasadzie stuprocentowej rezerwy, albo przynajmniej utrzymywały wysoki poziom rezerw. Problem w tym, że mogłoby to się wiązać ze spadkiem ich atrakcyjności dla klientów. Ten tekst wyjaśni, dlaczego mógłby pojawić się taki problem oraz jak można mu zaradzić.
Wołangiewicz: Chiński złoty środek? - tego się nie bierze na serio
Państwo Środka przypomina obecnie rzeżącego zwierza, który w końcu zostanie dobity. I jeśli rząd Chin nie porzuci w porę swej obecnej ścieżki rozwoju, nie uniezależni firm od swego wsparcia, nie przeciwstawi się uwłaszczonej przez niego samego nomenklaturze i grupom nacisku, nie zacznie wspierać struktur postpolitycznych oraz małej przedsiębiorczości i nie przestanie iść na skróty, szafując ustanawianym na własny użytek przepisami, zrobi to ekonomia, której prawa są po prostu nieubłagane.
Rudowski: Jak wprowadzić standard złota
Hazlitt wskazał właściwy kierunek, postulując, by pozwolić na stopniowe zastąpienie starych walut przez złoto na drodze dobrowolnych decyzji uczestników rynku. Z tym podejściem wiąże się jednak pewien problem. Istnieje ryzyko, że ludzie nie porzucą walut, którymi posługują się przez całe życie. Dlatego, jeśli chcemy wprowadzić standard złota relatywnie szybko, pozwolenie ludziom na posługiwanie się żółtym metalem jako pieniądzem może nie wystarczyć. Trzeba ich do tego zachęcić. W tym artykule zaprezentowany zostanie zarys reformy pieniężnej zawierającej tego rodzaju zachęty.
Kluz: Rynkowe korzenie socjalizmu, czyli o tym jak współpraca przemienia się w niewolnictwo
Austriacy zamykają ludzkie działanie w wąskich ramach formalizmu prakseologicznego, rozciągając go na naturę człowieka. Taka optyka zniekształca obraz rzeczywistości, dopasowując relacje wymiany i współpracy między ludźmi do narzuconych znaczeń terminologicznych. Nauka taka stawia sobie za cel zachowanie spójności a nie oddanie rzeczywistości.
Czarniecki: Czy praca może być miarą wartości wymiennej?
Nie mam zamiaru nawiązywać do laborystycznej teorii wartości, lecz chcę uwydatnić istnienie bezpośredniego związku między wydajnością a rzadkością, która z kolei musi rzutować na przeciętną ocenę wartości użytecznego wyrobu. O ile wydajność potrafimy mierzyć, to o popycie dowiadujemy się zawsze pośrednio, obserwując zmiany w wielkości zapasów.
Czarniecki: Dynamika wymiany lokalnej
Złożoność i liczba relacji występujących między podmiotami uczestniczącymi w wymianie zmusiły ekonomistów do operowania agregatami, których relacje na rynku krajowym i w wymianie z zagranicą są przedmiotem ich analiz. To powoduje brak logicznego przejścia od tzw. mikroekonomii do makroekonomii, a tym samym solidnych podstaw dla zależności przyjmowanych w makroekonomii za oczywiste. Wydaje się, że jedyną efektywną metodą prowadzącą do wypełnienia tej luki jest rozpoczęcie badania możliwych relacji między podmiotami w układzie izolowanym w następujących po sobie przedziałach czasowych.
Sieroń: Decydujący libertariański argument przeciwko legalności aborcji
Płód nie może naruszyć granicy sfery własności matki, gdyż...
Czarniecki: Determinanty wymiany
W wymianie bilateralnej nie ma innego sposobu na zmianę ceny niż „targowanie się” albo wymuszenie. Truizmem jest twierdzenie, że dokonujemy wymiany rzeczy mniej wartościowych na bardziej wartościowe, bo już fakt podjęcia produkcji ponad własne potrzeby oznacza, że zdolność tych dodatkowych jednostek do bezpośredniego zaspokajania pilnych potrzeb producenta nie istnieje, nabierają one wartości ze względu na wartość rzeczy, za które zostaną wymienione. Zobaczymy dalej, że problem minimalizacji cen, rozwiązuje w zupełności konkurencja w wymianie, gdy uczestników jest więcej niż sprzedawanych rodzajów wyrobów.
Sieroń: Problem wiedzy, czyli Hayek vs. Hoppe
Spora część ekonomistów austriackich neguje w wielu aspektach „austriackość” ucznia Ludwiga von Misesa i laureata Nagrody Banku Szwecji im. Alfreda Nobla — Friedricha von Hayeka. W szczególności kontrowersję wzbudza stanowisko Hayeka w sprawie tzw. debaty kalkulacyjnej. Hayek rzekomo za bardzo skupia się na „wiedzy”, podczas gdy problemy gospodarki socjalistycznej nie wynikają z braku wiedzy, tylko niemożliwości przeprowadzania racjonalnej kalkulacji z powodu braku własności prywatnej czynników produkcji, którego konsekwencją jest brak cen rynkowych.
Czarniecki: Substytucja pracy kapitałem - czy istnieje jednorodna funkcja produkcji?
Dotychczas analizowałem powstawanie kapitału, bez zastanawiania się nad istotą samej pracy. Celem pracy jest zawsze tworzenie użyteczności, która bezpośrednio lub pośrednio posłuży zaspokojeniu naszych potrzeb.
Fijor: Zawodność rynku jako fundament teorii dóbr publicznych
U podstaw teorii ekonomicznych uzasadniających konieczność interwencji gospodarczych ze strony państwa leży przeświadczenie ich zwolenników o istnieniu zawodności rynku, czyli defektów, które sprawiają, że w pewnych sytuacjach rynek, który ze swej natury ma dążyć do maksymalizacji użyteczności, a jednocześnie optymalnie alokować zasoby, przestaje — w sensie optimum Pareto — funkcjonować należycie.
Czarniecki: Dlaczego ekonomiści głównego nurtu mogą ignorować czas?
Poczynając od Johna B. Clarka w głównym nurcie ekonomii przyjął się pogląd, że kapitał stanowi permanentny, homogeniczny fundusz, w którym dobra są niespecyficzne i zastępowalne pracą i innymi czynnikami. Ignorowana jest również rozciągłość procesów produkcyjnych w czasie.