Międzynarodowe przepływy finansowe
Shostak: Siła nabywcza pieniądza a kurs walutowy
Panuje powszechne przekonanie, że najważniejszym czynnikiem kształtującym kurs walutowy jest bilans płatniczy państwa. Według tego myślenia wzrost importu powoduje wzrost popytu na waluty zagraniczne. Aby pozyskać walutę zagraniczną, importerzy sprzedają walutę krajową. Prowadzi to ostatecznie do umocnienia się kursu waluty zagranicznej w stosunku do waluty krajowej, czyli rośnie ilość waluty krajowej wymienianej na walutę zagraniczną.
Hülsmann: Popyt na pieniądz a czasowy wymiar produkcji
Ekonomiści klasyczni odrzucili pogląd, jakoby podaż i popyt na pieniądz miały jakikolwiek systematyczny wpływ na zagregowane bogactwo. Według Adama Smitha czynniki, które faktycznie determinowały wzrost gospodarczy to podział pracy i akumulacja kapitału ― czynniki realne, nie monetarne. Ekonomiści szkoły austriackiej zgadzali się z tymi zasadniczymi spostrzeżeniami, uzupełniając je w pewnych punktach.
Bordo: Standard złota
Standard złota (system waluty złotej) był zobowiązaniem uczestniczących w nim krajów do ustalenia cen ich walut w odniesieniu do określonej ilości złota. Pieniądz krajowy i jego inne formy (depozyty bankowe i noty dłużne) był swobodnie wymieniany na złoto po ustalonej cenie. Anglia przyjęła standard złota de facto w 1717 roku (po tym jak kurator mennicy, sir Isaac Newton, przewartościował gwineę względem srebra) a formalnie w 1819 roku.
Thornton: Apoplitoryzmofobia
Apoplitoryzmofobia to strach przed deflacją. Ściśle mówiąc, jest to strach przed tym, że gospodarka „ucierpiałaby” w wyniku spadku cen lub ogólnego obniżenia cen dóbr i usług. Ten strach opanował niektórych ekonomistów, dziennikarzy i decydentów z oślepiającą siłą wiary.
Sieroń: Jak pisać o kryptowalutach bez sensu?
Z niemałym zdumieniem przeczytałem na łamach Obserwatora Finansowego tłumaczenie artykułu Jona Danielssona pt. „Kryptowaluty nie mają żadnego sensu”. Wobec kryptowalut można mieć, oczywiście, wiele zastrzeżeń, ale zarzuty powinny być sensowne. W tym komentarzu wykażę błędy popełnione przez autora.
Polleit: Ceny aktywów to też ceny
Żyjemy w czasach inflacji. Niektórzy mogą uznać to stwierdzenie za kontrowersyjne, gdyż obecnie powszechnie rozumie się inflację jako wzrost wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych (CPI — Consumer Price Index) o ponad 2 proc. rocznie. Istnieją jednak przekonujące powody do zakwestionowania tego punktu widzenia. Z jednej strony CPI nie obejmuje „aktywów”, takich jak na przykład akcje, mieszkania, nieruchomości itd. W rezultacie, zmiany cen tych dóbr nie wliczają się do zmian CPI.
Sieroń: Na czym polega ekspansja kredytowa?
Według standardowego, podręcznikowego ujęcia, banki komercyjne kreują kredyty w oparciu o bazę monetarną tworzoną przez bank centralny i ustalaną przezeń stopę rezerw obowiązkowych. W podejściu tym zakłada się, że bank komercyjny musi najpierw otrzymać depozyt, aby wygenerować kredyt. Z tego pierwotnego depozytu bank odkłada część na rezerwę, zaś resztę przeznacza na udzielenie pożyczek. Na tym jednak nie wyczerpuje się zdolność kredytowania przez system bankowy.
Vaz: Brazylijski problem taniego pieniądza
Aby pojąć, co dzieje się w Brazylii, oraz dlaczego ekonomiści od dawna przewidywali obecną katastrofę, kluczowe jest zrozumienie austriackiej teorii cyklu koniunkturalnego, jako że rzuca ona jasne światło na ingerencje państwa w system monetarny i ekspansję kredytową — dwa narzędzia używane przez rząd brazylijski jako czynniki wzrostu gospodarczego — a których zastosowanie doprowadziło do kryzysu.
Piechnik: Gdzie się podziała inflacja? – banki centralne po kryzysie finansowym 2008 roku a poziom cen
Kryzys finansowy 2008 r. był największym światowym kryzysem gospodarczym od czasów wielkiej depresji. Był też pierwszym globalnym kryzysem, w którym banki centralne na całym świecie zastosowały szereg niekonwencjonalnych działań mających na celu ustabilizowanie sytuacji finansowej oraz wyprowadzenie gospodarek z recesji.
Sieroń: Pieniądze z helikoptera
W ubiegłym roku pisaliśmy o wprowadzeniu przez niektóre banki centralne ujemnych stóp procentowych do swoich instrumentariów. Ponieważ kroki te nie przyniosły oczekiwanych rezultatów, a wręcz mogły osłabić kondycję sektora bankowego, toczy się debata na temat użycia kolejnej nietypowej broni w bohaterskiej walce z presją deflacyjną. Chodzi oczywiście o pieniądze z helikoptera (ang. helicopter money), zwane również pieniądzem helikopterowym czy finansowaniem monetarnym (ang. monetary finance)
Machaj: Shadowstats a pomiar prawdziwej inflacji
Rządy lubią fałszować obraz rzeczywistości. Pozwala to im na dłuższe trwanie i realizację politycznych celów. Jednym z takich fałszów obrazu rzeczywistości mogłoby być raportowanie inflacji niższej niż „rzeczywista” (cokolwiek miałoby to znaczyć). Mogłoby to się opłacać ze względów wizerunkowych, a także finansowych, gdy chodzi o beneficjentów środków publicznych, których wypłaty są indeksowane o wskaźniki inflacji. Z samej jednak hipotetycznej możliwości i motywów do manipulacji jeszcze nie wynika, że na pewno są one dokonywane.
Sieroń: Klasyfikacja efektu Cantillona
Celem tego artykułu będzie zatem wskazanie i opisanie różnych kanałów, przez które nowy pieniądz może zostać wprowadzony do gospodarki. Przedstawimy różnice, jakie zachodzą w zależności od sposobu, w który podaż pieniądza się zwiększa, oraz ich znaczenie dla gospodarki i cyklu koniunkturalnego.
Shostak: Dlaczego niektóre rynki wschodzące zmierzają do załamania
Katalizatorem deprecjacji walut w gospodarkach Argentyny i Turcji był silny wzrost podaży pieniądza spowodowany luźną polityką pieniężną banków centralnych. W Turcji roczna stopa wzrostu w AMS wyniosła 30% w sierpniu 2013 roku, natomiast argentyńska roczna stopa wzrostu wyniosła 40%.
Wong: Niezbędna korekta w przemyśle naftowym
Niskie ceny ropy zawsze postrzegano jako niezmiernie korzystne dla gospodarki. Odnosi się to w szczególności do Stanów Zjednoczonych, gdzie większość gospodarstw domowych korzysta z samochodów jako głównego środku transportu. Przy niskich cenach ropy ludzie mogą wydawać więcej na produkty i usługi niezwiązane z przemysłem naftowym.
Shostak: Czy wzrost zamówień na dobra kapitałowe jest skutkiem błędnych decyzji inwestycyjnych?
Nie ulega wątpliwości, że wzrost jakości oraz ilości używanych narzędzi i maszyn (czyli dóbr kapitałowych) jest kluczowy dla zwiększenia ilości towarów i usług. Jednak czy zawsze jest to dobry znak dla wzrostu gospodarczego? Czy zawsze jest to korzystne dla procesu tworzenia dobrobytu?
Schlichter: Keynesistowskie szaleństwo - banki centralne toczą wojnę ze stabilizacją cen i oszczędzającymi
Niejasne jest dla mnie, w jaki sposób niska inflacja ma hamować wzrost gospodarczy. Oczywiście „Bardzo niska inflacja” była w swoim czasie określana jako „stabilizacja cen” oraz używana, by wywoływać bardziej pozytywne skojarzenia. Nigdy wcześniej nie była postrzegana jako zagrożenie. Dlaczego to się nagle zmieniło, nie jest oczywiste.
Sieroń: Przebudzenie Fedu
W grudniu Fed podniósł swoją główną stopę procentową po raz pierwszy od niemalże dekady o 0,25 p.p. Czy oznacza to koniec polityki zerowych stóp procentowych (ZIRP) i nową nadzieję na normalizację amerykańskiej polityki monetarnej? Czy może podwyżka doprowadzi do kolejnej recesji? A może jest zupełnie bez znaczenia, ponieważ została już dawno zdyskontowana przez rynek? W tym artykule postaramy się odpowiedzieć na te pytania.
Casey: Dlaczego efekt bogactwa nie działa?
Wszystkie media ekonomiczne, partie polityczne i popularni ekonomiści odnotowują, promują, a wręcz narzucają tzw. efekt bogactwa. Refren jest ciągle ten sam, a przesłanie pozornie proste: w wyniku zwiększania bogactwa obywateli poprzez podnoszenie cen akcji i nieruchomości, ludzie zwiększą wydatki konsumpcyjne, które rozpędzą wzrost gospodarczy. Jego akceptacja jest równie powszechna, jak ważne jest jego uzasadnienie, gdyż stanowi ono podstawę dla bezprecedensowej ekspansji monetarnej
Barron: Sześć mitów o pieniądzu i inflacji
Patrick Barron przedstawia sześć najczęściej występujących mitów ekonomicznych, które często ukazują się w najpopularniejszych mediach. Każdy mit został krótko opisany, a następnie pobieżnie skonfrontowany z rzeczywistością przedstawioną z perspektywy Austriackiej Szkoły Ekonomii.
Blumen: Straszak spirali deflacyjnej
Czym jest deflacja? Według dictionary.com jest to „spadek ogólnego poziomu cen lub zmniejszenie ilości kredytów i dostępnych środków pieniężnych”. Spadek cen. Brzmi nieźle — zwłaszcza jeśli odłożyłeś trochę gotówki i planujesz większe zakupy. Wystarczy jednak krótkie przeszukanie Google, by zobaczyć, że powyższa konkluzja jest dość naiwna.
Rothbard: „Atak” na franka
Skoro instytucje krajowe i międzynarodowe są bohaterami, to złoczyńcami są spekulanci, których „ataki” polegają na wymianie danej waluty — franka albo funta — na waluty uważane przez nich za „twardsze” lub solidniejsze, a więc w tym przypadku na markę niemiecką, a kiedy indziej na dolara amerykańskiego. Rezultat jest zawsze taki sam. Po wielu tygodniach histerii i potępiania ataków spekulanci w końcu wygrywają, nawet jeśli premier lub minister finansów wielokrotnie obiecują, że do dewaluacji nigdy nie dojdzie.